Filtr fotograficzny. Zbędny gadżet czy absolutny must have każdego fotografa?
W dobie nowych technologii i Photoshopa, zastosowanie filtrów fotograficznych może budzić pewne wątpliwości. Fotografowie przykładają dużą uwagę do ochrony i skutecznego zabezpieczenia drogiego sprzętu przed uszkodzeniami. No właśnie… czy filtr fotograficzny to zbędny gadżet, czy element wyposażenia każdego fotografa? Rozmowa z Anną Podsiedlik, fotografką dzieci, rodzin i mam ciążowych.
Aniu, podczas pracy w plenerze Twój sprzęt jest często narażony na uszkodzenia. Koszty ewentualnej wymiany uszkodzonej soczewki w obiektywie wynoszą 2000-3000 złotych. Do tego dochodzi czas, który tracisz, gdy jesteś pozbawiona narzędzia do pracy. W jaki sposób zabezpieczyć obiektyw przed uszkodzeniami?
Anna Podsiedlik: Obiektyw to dla każdego fotografa największe dobro. To coś, o co pieczołowicie dbasz, a do pielęgnacji przykładasz dużą uwagę. Obiektywy są niezwykle ważne, ponieważ nie zużywają się, w taki sposób jak body. Mogą nam służyć latami i to od nas zależy czy rzeczywiście przedłużymy ich żywotność, dzięki właściwej ochronie czy nie. Naprawy serwisowe są kosztowne, więc nie warto na nie tracić czasu i pieniędzy. Obiektyw to narzędzie mojej pracy. Już od pierwszych kroków stawianych na ścieżce fotograficznej, niezależnie od tego, na jakim obiektywie pracowałam, zawsze kupowałam filtr fotograficzny.
Fotografowie często korzystają z filtrów w celu osiągania określonych efektów. Jednak w tym celu używane są filtry polaryzacyjne. Obecnie odnotowujemy coraz większe zainteresowanie filtrami typu Protect. Ludzie stają się coraz bardziej świadomi, że filtr może ochronić ich sprzęt, a w efekcie ich budżet i czas. Z jakich powodów sięgasz po filtr ochronny w plenerach?
A.P.: Filtr polaryzacyjny używam głównie do fotografowania nieba i wyciągania kontrastów, natomiast filtr ochronny wykorzystuję, z uwagi na to, że obawiam się zadrapań i zabrudzeń mojego ukochanego sprzętu. Założenie filtra ochronnego powoduje, że każde przypadkowe obtłuczenie czy stuknięcie zostaje zamortyzowane przez filtr, więc obiektyw jest w dużo mniejszym stopniu narażony na uszkodzenia.
Filtr ochronny ma ogromne znaczenie. Z jednej strony z uwagi na przechowywanie i użytkowanie, a z drugiej na warunki atmosferyczne, które oddziałują na sprzęt. Fotografuję przez cały rok, w każdych warunkach. Zła pogoda na zdjęcia nie istnieje. Czy pada deszcz, czy śnieg, czy fotografuję o wschodzie słońca w temperaturze dwóch stopni Celsjusza, czy w lutym przy minus 12 stopniach, czy przy wysokich temperaturach. Zawsze mogę liczyć na piękne kadry.
Czynniki atmosferyczne mają ogromny wpływ na sprzęt fotograficzny, a filtry chronią go przed kurzem, piaskiem, wodą, czy trawą. Podczas sesji często poprawiam sukienkę mamie ciążowej i zdarza się, że gdzieś zahaczę aparatem lub położę go na trawie. Jestem spokojna, bo wiem, że nic się nie stanie. Uderzenie zostanie zamortyzowane, dzięki szybce ochronnej.
Czy zastosowanie filtra fotograficznego nie odbije się na jakości i jasności zdjęć? Czy jest możliwość, aby zachować najwyższą jakość zdjęć?
A.P.: Tak, w 100%. Filtr ochronny zabezpiecza przednie szkło obiektywu, natomiast nie ma wpływu na jakość zdjęć. Jednak warto zauważyć, że wszystko zależy od materiałów wykorzystanych przez producenta. Nie warto oszczędzać na filtrach, ponieważ to właśnie tańsze produkty mogą przyczynić się do niepożądanych efektów na zdjęciach. Wybierając filtr, należy też pamiętać o dostosowaniu jego jakości do klasy obiektywu, aby nie stracić wysokich osiągów optycznych. Od dłuższego czasu pracuję z filtrami Marumi, więc mogę je polecić.
Jaki negatywny wpływ może mieć filtr fotograficzny?
A.P.: Na efekty na zdjęciach może mieć wpływ jakość filtrów. Tańszy filtr może przyczynić się do spadku rozdzielczości lub winietowania. Nie mam takich problemów, ponieważ wykorzystuję filtry fotograficzne Marumi.
Podczas fotografowania w pełnym słońcu częstym zjawiskiem są flary i bliki. Czy zastosowanie filtra zapobiega artefaktom, które powstają po odbiciu światła od matrycy?
A.P.: Nie mam takich problemów, ponieważ filtr ochronny, który stosuje, został wyposażony w brzegi blokujące światło. Specjalnie zaprojektowany pierścień zapobiega więc utracie jakości obrazu.
Pracujesz na sprzęcie najwyższej klasy. Jaki filtr stosujesz i dlaczego?
A.P. Jakość ma dla mnie olbrzymie znaczenie. Uważam, że nie stać mnie na tanie rzeczy, więc zarówno do sprzętu, jak i do całej swojej pracy podchodzę ze znamienitą starannością. Wolę kupić coś droższego, co spełni wszystkie moje oczekiwania i posłuży dłużej, niż zmieniać co chwilę na nowe. Przy zakupie obiektywu za 6000-7000 złotych, nie powinno robić to różnicy czy zapłacisz 79 zł, czy 199 zł. Wybrałam filtr Marumi EXUS SOLID Lens Protect, ponieważ zastosowanie hartowanego szkła doskonale chroni i zabezpiecza obiektyw. Jest on aż 7 razy bardziej odporny na zadrapania i stłuczenia od konwencjonalnych filtrów.
W jaki sposób zamontować filtr?
A.P.: To bardzo prosta czynność. Delikatnie przykręcasz filtr na przednią część obiektywu. Gdy poczujesz opór podczas dokręcania, przestajesz. Demontaż jest podobnie łatwy. Należy pamiętać, że o filtry także trzeba dbać. Kurz i zabrudzenia usuwamy dmuchawką lub delikatną szmatką, a nie detergentami.
Aniu, filtr fotograficzny – zbędny gadżet czy absolutny must have każdego fotografa?
A.P.: Zdecydowanie, filtr fotograficzny to absolutny must have.
Dziękuję za rozmowę i życzę jeszcze więcej cudownych kadrów.